Upór i antyunijne obsesje Kaczyńskiego mogą nas drogo kosztować !
1 sierpnia 2021Zapraszam na wywiad!
– Jarosław Kaczyński niczego już nie sprawdza. Jemu już nie chodzi o przyszłość Polski, a jedynie o utrzymanie się przy władzy – za wszelką cenę, kosztem przyszłości naszego kraju – mówi w rozmowie z Onetem Adam Jarubas. Europoseł i wiceszef PSL przekonuje też, że Marian Banaś może w pojedynkę powstrzymać dyktatorską władzę PiS, a w ewentualnym głosowaniu w sprawie lex TVN kluczową rolę odegra Paweł Kukiz.
Piotr Rogoziński (Onet): Kiedyś w wywiadzie dla Onetu stwierdził pan, że życzy Marianowi Banasiowi, aby przeszedł do historii jako jeden z najlepszych prezesów NIK. Dziś podtrzymuje pan te słowa?
Adam Jarubas: Tak. Z tego co widzę, ta szansa dla prezesa NIK rośnie. Urząd prezesa NIK jest dla PiS jak mur, którego nie potrafią zburzyć, przeskoczyć ani obejść, a wiedzą, że lada chwila zza tego muru padną na nich bardzo bolesne strzały. Marian Banaś może przejść do historii nie tylko jako jeden z najlepszych prezesów NIK, ale też jako człowiek, który w pojedynkę może powstrzymać dyktatorską władzę PiS, ten PiS-owski nepotyzm i złodziejstwo – bo jako jedyny ma w swoim ręku realne narzędzia kontroli władzy PiS. A jak widać codziennie, PiS robi wszystko, aby tej kontroli nie być poddawanym – bo przecież o to chodzi w ich walce o sądy, o Rzecznika Praw Obywatelskich, o TVN i inne media oraz oczywiście o stanowisko prezesa NIK.
Nie widać końca „wojny” pomiędzy Marianem Banasiem a czołowymi postaciami Zjednoczonej Prawicy.
Na razie wygląda to jak walka Dawida z Goliatem. Ale Dawid, prezes Banaś, wygląda na bardzo zdeterminowanego. A teraz broni już nie tylko niezależności NIK, ale też swojego honoru i ma motywację, bo PiS w bezpardonowy sposób zaatakował rodzinę prezesa Banasia, jego syna wracającego wraz z rodziną z wakacji. Marian Banaś był początkowo nominatem prezesa Kaczyńskiego, a gdy zaczął robić kontrole dotykające tej władzy, stał się nagle wrogiem. I gdy nie udało się groźbą, prośbą przeciągnąć Dawida na swoją stronę, Goliat zaatakował jego rodzinę. A tego wg mnie Dawid nie wybaczy.
PSL definitywnie nie pomoże PiS-owi pozbawić szefa NIK-u immunitetu?
Nie, PSL nie zagłosuje za uchyleniem immunitetu prezesa NIK. Mam nadzieję, że i PSL, i cała opozycja zagłosują jednomyślnie. Uważam, że w tej sprawie powinna być dyscyplina klubowa, bo nie dotyczy ona sumienia, ale jest to decyzja stricte polityczna. Od tego głosowania zależy, czy PiS zawłaszczy Najwyższą Izbę Kontroli. Jeśli ktoś z Koalicji Polskiej zagłosuje za tym, żeby PiS zawłaszczył teraz urząd służący kontroli władzy – powinien odejść z klubu, a w następnych wyborach nie może znaleźć się na naszych listach wyborczych. I żeby było jasne – nieobecność na głosowaniach w sprawie immunitetu prezesa Banasia oraz w sprawie lex TVN powinna być traktowana tak, jakby było to głosowanie razem z PiS. I powinno to dotyczyć nie tylko PSL, ale całej opozycji. Prawdopodobnie dojdzie do głosowania w Sejmie. Zaważyć może głos Pawła Kukiza. Jeśli zagłosuje przeciw pluralizmowi, przeciwko wolności i różnorodności mediów – czyli poprze tę ustawę nawet z poprawkami, które niewiele wnoszą – to skompromituje się maksymalnie. Przecież jeszcze niedawno Paweł Kukiz mówił o PiS jak o dawnej PZPR oraz że najbardziej boi się monopolu władzy PiS. Jeśli zagłosuje za ustawą Suskiego, to przyłoży rękę do wprowadzenia tego monopolu, a tego historia mu nie wybaczy.
To jest zamach na wolne media w Polsce?
Tak. To jest, po przejęciu przez Orlen firmy Polska Press, czyli 20 popularnych dzienników regionalnych, 120 tygodników lokalnych oraz kilkudziesięciu innych serwisów informacyjnych i tematycznych, kolejny krok do podporządkowania władzy PiS kolejnych mediów. PiS idzie drogą wyznaczoną przez Orbana – na Węgrzech nie ma już żadnych mediów niezależnych od władzy. Można powiedzieć, że nie zważając na koszty, PiS chce po trupach wprowadzić w Polsce jednolity przekaz medialny, który byłby wierną kopią kłamliwej propagandy TVP Kurskiego.
Pytanie, jak na to wszystko zareagują Amerykanie?
Pytanie brzmi inaczej – jak po tym zareagują lub nie zareagują Amerykanie, gdybyśmy potrzebowali ich pomocy, w wypadku np. potrzeby zastosowania zobowiązania art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego NATO stwierdzającego, że atak na jednego sojusznika będzie uważany za atak na wszystkich. A w sprawie TVN prezydent Biden powiedział jasno – jest zaniepokojony odchodzeniem niektórych krajów Europy Środkowo-Wschodniej od demokracji. Siłowe przejęcie TVN poprzez nacjonalizację za pomocą ustawy – czyli wymuszenie sprzedaży tej stacji – odbiłoby się bardzo niedobrze na naszych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Waldemar Pawlak powiedział kiedyś, że Polska w polityce zagranicznej powinna być pół kroku za USA i pół kroku Niemcami. Nie możemy zamykać oczu na to, co się ostatnio stało. Porozumienie USA-Niemcy w sprawie Nord Stream 2 i relacji z Rosją otwiera nowy rozdział, a Polska jest coraz bardziej osamotniona.
Jarosław Kaczyński sprawdza, jak daleko może posunąć się w relacjach z USA?
Jarosław Kaczyński niczego już nie sprawdza. Jemu już nie chodzi o przyszłość Polski, a jedynie o utrzymanie się przy władzy – za wszelką cenę, kosztem przyszłości naszego kraju. Bo wie, że jeśli władzę straci, to w najlepszym przypadku on i jego najbliżsi zausznicy – Morawiecki, Dworczyk, Sasin, Tchórzewski – najbliższą przyszłość spędzą podczas przesłuchań prokuratorskich i na salach sądowych. Więc posłowie Kukiz’15, Konfederacji, posłowie Porozumienia i inni wahający się – 11 sierpnia głosować będą nie tylko w sprawie ustawy Suskiego wymierzonej w TVN. Podnosząc rękę za lex anty-TVN, przyczyniliby się do monopolizacji władzy PiS i coraz mniejszej jej kontroli – czyli de facto będzie to głosowanie za zwiększeniem braku odpowiedzialności władzy za jej czyny.
Zegar tyka też w przypadku Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i wyroku TSUE. Jak pana zdaniem polski rząd zachowa się w tym przypadku?
Polski rząd w wielu sprawach zachowuje się coraz mniej racjonalnie. Tak jak mówiłem wcześniej – to nie dobro Polski, lecz strach przed utratą władzy jest coraz częściej determinantem zachowań tej patologicznej ekipy.
Kary ze strony Brukseli są możliwe?
Po raz pierwszy w unijnym systemie prawnym przyjęta została, notabene przy poparciu polskiego rządu, zasada powiązania pieniędzy UE z przestrzeganiem prawa. Wobec konsekwentnego i uporczywego łamania traktatów UE, które są również prawem obowiązującym w Polsce, konsekwencje takiej ignorancji mogą być, niestety, widoczne w postaci obcięcia części pieniędzy należnych Polsce. Całość działań obecnej władzy jest podporządkowana tylko utrzymaniu się przy władzy, a nie racji stanu, więc nie jestem w tym przypadku optymistą. Upór i antyunijne obsesje Kaczyńskiego mogą nas drogo kosztować.
To na koniec zapytam jeszcze o sondaże. Spodziewał się pan tego, że KO tak znacząco zyska w nich po powrocie Donalda Tuska?
Liczyłem się z tym, że Koalicja Obywatelska odrobi znaczną część strat.
Traci jednak Szymon Hołownia, więc to może oznaczać, że twardy elektorat PiS-u wciąż jest stabilny?
Wg mnie PiS apogeum poparcia ma już za sobą. Polacy za rok, dwa będą mieli już pewność, że wiele obietnic PiS-u to była ściema. Jeśli posłowie Kukiz’15, Porozumienia oraz Konfederacji nie dadzą się kupić ws. ustawy anty-TVN, oraz ustaw dot. sądów – czyli likwidacji ich niezależności – to PiS władzy nie utrzyma. Bo wyborcy nie nabiorą się kolejny raz i albo część z dotychczasowych wyborców PiS zagłosuje na opozycję, albo zostanie w domu.
A jak Ludowcy patrzą w przyszłość?
Trzeba wygrać kolejne wybory, bo inaczej Polacy, po trzech dekadach wolności, znów przestaną żyć w wolnym i demokratycznym kraju. Do tego potrzeba mądrości opozycji – trzeba zbudować silną koalicję z uwagi na D’Hondta, czyli premię dla zwycięzcy. Taka koalicja nie może być zbyt lewoskrętna, bo tylko zagospodarowanie centrum i części konserwatywnego elektoratu daje szansę na zwycięstwo. Rola w tym dla PSL jest więc olbrzymia. I wierzę w zwycięstwo mądrze zbudowanej koalicji, z programem służącym budowie dobrej przyszłości kolejnych pokoleń