MODYFIKACJA CZOŁGÓW T-72

23 lipca 2019

Sytuacja:

W dniu 22 lipca br., w Zakładach Mechanicznych „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. doszło do uroczystego zawarcia umowy na modyfikację i remonty czołgów podstawowych T-72, które znajdują się na uzbrojeniu Wojsk Lądowych. Umowa warta 1,75 mld zł ma być realizowana przez polski przemysł zbrojeniowy w latach 2019-2025.

Realizatorem zadania są Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy wraz z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi w Poznaniu.

Przebywający w zakładach Bumar Łabędy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powiedział, że modyfikacja czołgów T-72 to zdolność pomostowa, a wszyscy oczekujemy i pracujemy nad tym, żeby w polskich zakładach był produkowany czołg nowej generacji.

Stanowisko PSL:

PSL zamierza w istotnym zakresie zwiększyć swoje zaangażowanie w sprawy dotyczące bezpieczeństwa państwa. Dlatego też, z niepokojem obserwujemy kolejne projekty rządu PiS dotyczące wyposażenia polskiej armii w pojazdy gąsienicowe, na które przeznaczane są dziesiątki milionów złotych, a pojazdów jak nie było tak nie ma. Minęło prawie 4 lata od objęcia władzy przez PiS, a sytuacja w obszarze pojazdów gąsienicowych jest bez zmian, a nawet się pogorszyła.

W sprawie czołgów T-72 i PT-91 Twardy PSL dostrzega pełny obraz nieporadności PiS, a wręcz chaos, gdzie co innego mówi minister obrony narodowej, a co innego jego zastępcy. Przypomnijmy więc, że w 2016 r. wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki uznał, że modernizacja tych czołgów nie jest planowana, podkreślając, że jest to konstrukcja z lat 70-tych ubiegłego wieku. W tym samym jednak czasie, inny wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski pracował nad Strategicznym Przeglądem Obronnym, w którym zaplanował modernizację tych czołgów. Ale to nie koniec tej swego rodzaju zabawy polityków PiS w wojsko.

W grudniu 2017 r. nagle polskie czołgi przestały być przestarzałe dla wiceministra obrony narodowej Kownackiego, który stwierdził, że modernizacja jednak będzie realizowana, obejmując 300 czołgów, a wartość kontraktu przekroczy miliard złotych – 4 mln zł. miało kosztować ulepszenie jednego czołgu. Zamiar modernizacji czołgów potwierdził w lipcu 2018 r. następca Bartosza Kownackiego pan wiceminister obrony narodowej Sebastian Chwałek.

W lutym 2019 r., do zabawy polityków PiS w wojsko włączył się sam minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, oświadczając, że modernizacji nie będzie, gdyż podjął decyzję o modyfikacji czołgów. Minister uznał wydanie 1,75 mld zł. na modyfikację czołgów za rozwiązanie pomostowe, które ma pozwolić na utrzymanie zdolności obronnych do czasu wprowadzenia nowego czołgu. I tu pojawia się kolejny problem. Kiedy bowiem minister Błaszczak ogłaszał swoją decyzję jego resort planował włączenie Polski do projektu francusko-niemieckiego czołgu nowej generacji. Ostatnio jednak dowiedzieliśmy się od Prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej, którą przecież nadzoruje minister Błaszczak, że PGZ wspólnie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju uruchamia projekt prac badawczo-rozwojowych, na ciężki czołg, taki jaki chce polska armia.

Innymi słowy, po 4 latach sprzecznych stanowisk kolejnych polityków PiS związanych z kierownictwem resortu obrony narodowej, mamy sytuację, w której sukcesem PiS jest wydanie 1,75 mld zł. na lekkie ulepszenie przestarzałych technologicznie czołgów, kiedy za taką kwotę można wyposażyć w nowoczesne czołgi cały batalion. Jednocześnie minister obrony wprost sugeruje, że tu nie chodzi o zwiększenie zdolności bojowych czołgów, ale de facto przetrwanie zakładów, do czasu kolejnego projektu kolejnego czołgu, który nie wiadomo, w jaki sposób ma być pozyskany.

PSL zawsze będzie wspierał polski przemysł zbrojeniowy, który jest kluczowym elementem systemu bezpieczeństwa Polski. Nie będzie jednak naszej akceptacji dla decyzji, które kosztem polskiego podatnika mają ukryć nieudolność polityków PiS.

PSL zwraca przy tym uwagę, że kiedy inne kraje wyposażają własne armie w nowoczesne czołgi podstawowe i gąsienicowe bojowe wozy piechoty, rząd PiS po 4 lata ogłasza sukces z tytułu zawarcia umowy na modyfikację czołgów w konstrukcji z lat 70-tych ub. wieku, które po modyfikacji mogą mieć nawet 40 lat.

Żądamy więc od ministra Błaszczaka odpowiedzi na pytanie, w jakim kierunku rząd PiS zamierza modernizować Wojska Pancerne i Zmechanizowane. Pytanie to jest tym bardziej zasadne, gdy zobaczymy, co politycy PiS wyprawiają z innymi pojazdami gąsienicowymi. Chodzi przede wszystkim o projekt Wozu Wsparcia Bezpośredniego kryptonim Gepard, który raz jest, a raz go nie ma i nikt nie wie czy będzie kontynuowany, a jeżeli tak, to w oparciu o jakie wymagania i kiedy trafi do polskiej armii.