UE skuteczniej zwalczająca przestępczość, bezpieczniejsze Świętokrzyskie!

21 października 2019

Komisja Budżetowa Parlamentu Europejskiego przyznała 2 mln euro na projekt monitoringu Darknet, zaproponowany przez posła Adama Jarubasa, pozwalający skuteczniej zwalczać przestępczość w tym m.in. przemyt i dystrybucję narkotyków, przemyt ludzi, wykorzystywanie nieletnich, nielegalny handel bronią czy zagrożenia terrorystyczne.

O głosowaniu w PE i swoim projekcie mówi Adam Jarubas, poseł do Parlamentu Europejskiego: 24 września Komisja Budżetowa, w której m.in. pracuję w Parlamencie Europejskim, przyjęła stanowisko ws. budżetu UE na rok 2020. Komisja Budżetowa postuluje 171,3 mld euro w przyszłorocznym budżecie UE, a więc o 3 mld euro więcej niż pierwotnie proponowała Komisja Europejska (168,3 mld euro). Największy wzrost, bo o 2 mld euro, postuluje się w obszarze „ochrona klimatu”, proponuje się również więcej środków na walkę z bezrobociem młodych, na program wymian studenckich i młodych praktyków czyli ERASMUS+, wsparcie dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz badania.

Osobistą satysfakcją jest dla mnie to, że przekonałem Komisję Budżetową PE by w budżecie UE 2020 przeznaczyć 2 mln euro na zaproponowany przeze mnie, we współpracy z ekspertami, innowacyjny projekt wspierający m.in. polską policję, w walce z przemytem narkotyków, przemytem ludzi, wykorzystywaniem nieletnich, nielegalnym handlem bronią czy w zwalczaniu zagrożeń terrorystycznych. Wyrazy podziękowania, należą się m.in. Monice Hohlmeier, posłance z Bawarskiej CSU, z którą nawiązałem owocną współpracę, a która przygotowywała stanowisko PE, a w negocjacjach w PE, z Radą i Komisją Europejską, reprezentuje naszą wspólną Grupę Europejskiej Partii Ludowej.

Problem narkotyków i substancji nazywanych dopalaczami zbiera ogromne żniwo, co szczególnie bolesne, cierpią także nieletni. Do szpitali trafia wiele osób, nie brakuje niestety przypadków śmiertelnych. Z danych ONZ wynika, że przedawkowanie narkotyków w 2018r. było przyczyną śmierci 500 tyś. osób.

Jak szacuje Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) w edycji 2019 publikowanego co roku Europejskiego Raportu Narkotykowego, rynek narkotyków w UE to miliardy euro rocznie (rynek trudny do zmierzenia, w 2013 szacowany na około 24 miliardy euro rocznie).

Szczególnie trudne w zwalczaniu są dopalacze, a więc substancje o działaniu zbliżonym do narkotyków, a których ciągle rozwijany skład chemiczny utrudnia klasyfikację prawną i skuteczne ściganie.

Jak dobrze wiemy, problem ten nie omija naszego regionu. W 2015r. dwa przypadki śmiertelne po zażyciu dopalaczy, 2016 roku dużym echem odbiła się śmierć licealisty w Kielcach, rok później także w kieleckim szpitalu zmarła 17latka. Do Świętokrzyskich szpitali, co roku trafiają dziesiątki osób, kilkanaście osób miesięcznie, których życie jest zagrożone po zażyciu tych niebezpiecznych substancji. Poza najbardziej dramatycznymi śmiertelnymi przypadkami, narkotyki i dopalacze to także dramat rodzin i bliskich, przemoc, występki i przestępstwa z narkotykami powiązane. Dodatkowym zagrożeniem jest to, iż osoby pod wpływem dopalaczy są często agresywne i niebezpieczne tak dla siebie jak i dla otoczenia.  To problem życia i zdrowia, ale i problem społeczny.

Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach informuje, że w 2018 zarekwirowała pół tony narkotyków w województwie Świętokrzyskim, informując jednocześnie, że to tylko część trudnego do oszacowania rynku. Choć jak informuje policja, w 2018 roku udało się zamknąć 2 ostatnie lokale sprzedające dopalacze w województwie Świętokrzyskim, w Kielcach i w Ostrowcu, Komenda podkreśla, że życie nie znosi próżni, a w to miejsce mogą wejść nowi dilerzy.

Sytuację pogarsza także to, że w dobie globalnego, nieznającego granic, Internetu coraz trudniejsze jest fizyczne ujęcie przestępców, przejęcie niebezpiecznych substancji, a więc i ochrona obywateli, w tym często małoletnich.

Wnioski przedstawicieli wydziałów narkotykowych 22 krajów, którzy spotkali się na początku października w bawarskim Fuerth są jednoznaczne: „Minęły czasy dilera narkotyków z ciemnego zaułka. Dzisiaj handel narkotykami rozwija się na dobre w sieci i kryje się często za szyldem legalnej firmy” relacjonuje Deutsche Welle. „Handel narkotykami przenosi się na dobre do Internetu, stając się coraz bardziej profesjonalny i usłużny wobec klienta. Niektórzy dilerzy pracują zgoła w oparciu o umowę o pracę” – informuje cytowany przez niemiecką gazetę Joerg Beyser, szef wydziału ds. zwalczania handlu narkotykami Landowego Urzędu Kryminalnego w Bawarii

Skalę problemu podkreśla inny cytowany przez niemiecką prasę uczestnik konferencji, Thomas Pietschmann, ekspert ONZ. Według niego o ile rynek narkotyków na świecie rośnie co roku ok 6-7% to w ramach tego narkotykowy rynek w Darknecie rośnie o 50% rocznie.

Czym jest wspomniany Darknet? Darknet, to ta część Internetu, który nie poddaje się indeksacji, a więc do którego nie można dotrzeć za pośrednictwem wyszukiwarek Internetowych typu google, gdzie treści są często kodowane i dostępne tylko przy wykorzystaniu dedykowanego oprogramowania i wiedzy czego i gdzie szukać. O ile wykorzystując do handlu narkotykami ogólnie dostępny Internet, przestępcy są stosunkowo łatwo namierzani przez organy ścigania, o tyle monitorowanie Darknetu pozostaje wyzwaniem przekraczającym możliwości wielu Państw UE.

Jak podaje Deutsche Welle, cytujące wspomnianego szefa wydziału narkotykowego Bawarii: „Firmy sprzedające narkotyki w sieci uchodzą niejednokrotnie za wzorowych handlarzy internetowych, a serwis jest „wręcz doskonały”. Często posiadają one call-center, systemy rabatowe, własnych kurierów, a w razie zaginięcia przesyłki, wysyłają bez problemu nową. Są też takie firmy, które zatrudniają menedżerów ds. finansowych, czy takich, którzy dbają o wysoką jakość wysyłanych klientom narkotyków, a ci polecają te usługi dalej”.

Darknet, a więc ukryty Internet, stał się rajem dla handlujących narkotykami, ale nie tylko. Darknet jest wykorzystywany do organizacji przemytu ludzi do UE, co stało się obecnie drugim po narkotykach źródłem dochodu zorganizowanych grup przestępczych w UE. Kwitnie tu m.in. handel ludźmi, nielegalny handel bronią, pornografią wykorzystującą nieletnich, tym wszystkim co nielegalne. Bardzo poważnym zagrożeniem jest także wykorzystywanie Darknetu dla organizowania i koordynowania działań terrorystycznych w Europie.

Stosunkowa nowość zjawiska, poziom zaawansowania technologicznego potrzebnego do skutecznego monitoringu oraz zasięg geograficzny działań, sprawiają, że tylko kilka państw w UE prowadzi badania i rozwija technologie pozwalające sprostać tym wyzwaniom, umożliwiając skuteczny monitoring. Wraz z ekspertami zajmującymi się tą problematyka w UE, doszliśmy do wniosku, że warto odpowiednie rozwiązania wypracować na poziomie UE, by następnie odpowiednie oprogramowanie, infrastrukturę i wiedzę przekazać organom ścigania w Państwach UE. Z informacji, jakie przedstawili mi eksperci, wynika, że także polskie organy ścigania skorzystałyby znacząco, na wypracowanych na poziomie UE rozwiązaniach. Takie podejście poprzez łączenie wysiłków i finansowanie z budżetu UE, może dać spore oszczędności zastępując rozwijane równolegle, dublujące się, programy krajowe. Daje to także szansę tym Państwom Członkowskim, których nie stać na rozwój odpowiednich programów. Rozwiązania wypracowane wspólnie na poziomie UE zapewnią również lepszą standaryzację i kompatybilność między Państwami UE i umożliwią lepszą koordynację i systematyczność prowadzonych działań na terenie całej UE. Koordynacja i współpraca wykraczająca poza pojedyncze państwo, ma szczególne znaczenie, w kontekście globalnego zasięgu działań z wykorzystaniem Internetu, w tym szczególnie Darknetu. Co nie mniej ważne, działania na poziomie UE, zapewnią, że przyjęte rozwiązania będą w pełni szanować wartości i standardy prawne UE. Wszystko to jednoznacznie pokazuje, że wypracowanie potrzebnych rozwiązań na poziomie UE jest tańsze i skuteczniejsze, niż potencjalne rozwijanie odpowiednich programów indywidualnie przez Państwa Członkowskie UE. Skoro czegoś nie można zrobić na poziomie krajowym, a przynajmniej nie tak dobrze i drożej, to w myśl kluczowej dla nas Europejskich Ludowców, zasady subsydiarności, warto zrealizować to na poziomie wyższym, na poziomie UE.

Wszystkie to skłoniło mnie do przedłożenia Komisji Europejskiej w lipcu 2019 w specjalnej procedurze oceny wstępnej projektu pilotażowego dedykowanego tym celom. Projekt uzyskał pozytywną ocenę, a Komisja Europejska w przekazanej informacji zwrotnej doceniając jego wartość zasugerowała, że monitoring powinien dotyczyć jak najszerszego asortymentu elementów będących przedmiotem nielegalnego handlu i innych nielegalnych działań z wykorzystaniem Darknet. Komisja Europejska zwraca uwagę, że o ile jeszcze, w niektórych Państwach UE rozwinięto oprogramowanie i techniki umożliwiające monitoring sieci zanonimizowanej typu Tor, szczególnie w języku angielskim, o tyle ciągle pokutuje brak odpowiednich narzędzi pozwalających na skuteczny, systematyczny i skoordynowany w UE, monitoring platform drugorzędnych jak np. Freenet, I2P, aplikacji szyfrowanych typu Telegram, Signal, czy bardziej generalnie monitoring szeroko pojętego Darknet w różnych językach i alfabetach. Takie stanowisko jest jak najbardziej w zgodzie z założeniami, przedstawionego przeze mnie projektu, choć szczegóły przedstawione przez KE pokazują jak wiele jest do zrobienia w tej mierze. Pozytywna ocena projektu przez Komisję Europejską dała podstawę do złożenia poprawki do budżetu UE na rok 2020 we wrześniu, gdzie postarałem się w pełni włączyć postulaty Komisji  Europejskiej. Od tego momentu rozpoczęła się praca nad zbudowaniem poparcia większości posłów do PE zasiadających w Komisji Budżetowej PE, co zakończyło się sukcesem w głosowaniu 24 września. Komisja Budżetowa PE zgodziła się przyznać 2 mln euro na realizację projektu.

Kolejnym krokiem, będzie głosowanie całego PE nad stanowiskiem ws. budżetu UE na rok 2020, które odbędzie się najprawdopodobniej w ramach październikowej sesji plenarnej w Strasburgu. Przyjęte stanowisko całej izby, pozwoli na rozpoczęcie negocjacji z Państwami UE w Radzie, w celu ostatecznego przyjęcia budżetu UE na rok 2020 planowo pod koniec listopada. Przed nami zatem jeszcze sporo pracy i sporo potencjalnych pułapek, jak chociażby niejasna przyszłość Brexit, którego twarda wersja, czyli wyjście Wielkiej Bretanii bez umowy określającej warunki wyjścia, będzie miała znaczący, negatywny, wpływ na przyszłoroczny i wiele kolejnych budżetów UE, mogąc pogrążyć tak ten jak i wile innych innowacyjnych projektów zaproponowanych przez PE na przyszły rok. Niemniej wierzę, że po wrześniowym przyjęciu mojego projektu przez Komisję Budżetową PE jesteśmy o krok bliżej UE skuteczniej zwalczającej przestępczość wykorzystującą Darknet, a co za tym idzie, o krok bliżej bezpieczniejszego Świętokrzyskiego.